piątek, 22 sierpnia 2014

wiza ( 2 )

Pobudka o 3:40 ,potem szybko na pociąg i tak oto o 8.40 byłam już na miejscu .  Szybka kawka w mc'donaldzie .Chociaż miałam umówioną wizytę na 10.30 postanowiłam udać się tam nieco wcześniej .Cały dzień padał deszcz więc ludzie stali po drugiej stronie ulicy pod daszkiem :D Czekaliśmy w kupie aż ktoś łaskawie do nas wyjdzie . Nagle przyszedł jakiś koleś zaczął zbierać wnioski oraz paszporty po czym każdy dostawał zielony numerek . Po 10 min zaczęli wpuszczać ludzi do środka . Potem standardowo prześwietlonko, bramka i dodam że telefon trzeba zostawić po drugiej stronie ulicy u fotografa :) Schodami do góry a tam już pani wyczytywała po imieniu .Gdy usłyszałam swoje imie podeszłam , oddałam odciski palców i pokazałam ds-2019 dostałam też moje prawa w małej broszurce . Zabrałam numerek i nawet nie zdążyłam usiąść w poczekali a podchodziłam już do okienka .Konsul podczas rozmowy nieźle mnie przemaglował .Zaczęłam nawet myśleć że zapyta mnie o numer buta haha  :D Co do pytań to byłam nastawiona na 3-4 pytania a było ich znacznie więcej ;p dla zainteresowanych lista pytań :-czy będe au pair ?
-gdzie jadę ?
-iloma dziećmi będe się opiekować ?
-czy miałam kontakt z rodzinką ?
-czy mam rodzinę w USA ?
-czy mam rodzeństwo ? powiedziałam że tak więc pytał co robią ?
-zawód rodziców ?
co zamierzam robić po powrocie ?
-czy byłam kiedyś za granicą ? odpowiedziałam że tak więc pytał : po co ? i na jak długo ?
-czy hości płacą za wszystko ?
- wymienić swoje prawa w USA  ?
-jaki jest telefon alarmowy w USA ?
HMMM może jeszcze coś było ale nie pamiętam . Ogólnie śmieszna historia bo była tam strasznie głośno co prawda 3 okienka ale obok była babcia, a jak to babci one głośno mówią :D Lewo słyszałam i przez prawie
całą rozmowę miałam głowę przy głośniku, konsul dopiero pod koniec rozmowy powiedział : a tak w ogóle to mikrofon jest na środku . Strzeliłam buraka i stałam już do końca prosto . Na koniec rozmowy dodał miłej podróży do USA . W sumie to cała rozmowa była po angielsku bez nawet jakiegokolwiek dzień dobry  ; ))
I to by było na tyle . Podsumowując mam wize !!!! i w Krakowskiej ambasadzie jest NIEZŁE zamieszanie   :D


jeszcze selfie z pociągu  :D


A może Wy mieliście jakieś ciekawe przygody w konsulacie  ? dajcie znać w komentarzach  :D Pozdrawiam  ;*

4 komentarze:

  1. gratulacje! do mojej 'wizyty wizowe'(mam nadzieję że w ogóle takowa będzie) jeszcze sporo czasu, dlatego zazdroszczę że masz za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łatwo mi teraz mówić, ale nie ma co się stresować :D
      tak czy siak powodzenia na przyszłej rozmowie . ;))

      Usuń
  2. Mnie czeka właśnie we wtorek spotkanie wizowe i też w Krakowie. Trochę stresu jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo w takim razie powodzenia : )) na pewno będzie dobrze !

      Usuń